Ordo Medicus wystartowało – to potrzebna nam wszystkim organizacja lekarzy i naukowców

ordo medicus
Ordo Medicus to grupa niezależnych lekarzy i naukowców. Wspiera ich Stowarzyszenie Piotra Skargi

Powstała w marcu 2021 roku inicjatywa Ordo Medicus podjęła się zadania wprowadzenia do debaty publicznej merytorycznych argumentów, dotyczących sposobów walki środkami medycznymi i administracyjno-prawnymi z chorobami, w tym z tzw. pandemią Covid-19. W zamęcie informacyjnym, gdy emocjonalne komentarze zwyciężają z dyskusją na racje i fakty, trudno jest dokonać oceny skutków walki z koronawirusem. Tym większe wyzwanie stoi przed Ordo Medicus, które stara się doprowadzić do naukowej debaty nad tym, jakie ofiary przyniosła walka z Covid-19. Wskazanie tych błędów daje nadzieję, że nie będą one powtarzane w przyszłości.

Niedostrzegane skutki „walki z epidemią”

Wpędzenie blisko setki milionów ludzi na świecie w strefę ubóstwa, zapaść w służbie zdrowia niejednego państwa, które podporządkowało służbę zdrowia i wiele sektorów gospodarki od wiosny 2020 roku walce z jedną chorobą czy w końcu przykład Polski, gdzie radykalnie wzrosła liczba zgonów wśród chorych, którzy zmarli z powodu niewydolności służby zdrowia – to przemilczany w mainstreamie bilans blisko dwóch lat chaotycznej polityki zdrowotnej, której końca nie widać.

Jak podaje w artykule pt. „Liczba nadmiarowych zgonów od początku pandemii: Polska na drugim miejscu wśród krajów OECD” portal „Puls Medycyny”, w przeliczeniu na milion mieszkańców liczba nadmiarowych zgonów była szczególnie wysoka w Meksyku, w Polsce, Czechach i na Słowacji.

Dlaczego więc tak dużo mówi się o zgonach spowodowanych Covid-19, a tak mało o zgonach nadmiarowych, które są skutkiem wytoczenia wielkich dział w walce z koronawirusem.

140 tys. dodatkowych tragedii

Według opublikowanego raportu „Health at a Glance”, omawianego przez „Puls Medycyny”, od początku tzw. pandemii do końca czerwca 2021 roku w Polsce liczba zgonów związanych z Covid-19 w Polsce wyniosła 75085 osób, a w tym samym czasie liczba zgonów nadmiarowych była niemal dwa razy wyższa (!) i wyniosła 139024 osób.

Mówiąc obrazowo – nie z powodu Covid-19, ale z powodu dezorganizacji służby zdrowia od początku „pandemii” do połowy 2021 roku wymarła populacja równa mniej więcej liczbie mieszkańców takich miast jak Rybnik czy Zielona Góra.

W debatach nad skutkami walki z Covid-19 o takich stratach i tysiącach ludzkich tragedii mówi się niewiele. Dlatego powstanie takiej inicjatywy, jak Ordo Medicus, otwiera drogę do poważnej dyskusji o sposobach walki z chorobami w Polsce – ich skuteczności i ubocznych efektach, które do tej pory są niemal przemilczane.

Między hejtem a rozsądkiem

Każdy, kto próbuje podjąć dyskusję nad celowością przyjętych nie tylko w Polsce metod zwalczania koronawirusa szybo zostaje zakrzyczany i zalany falą hejtu, w którym obraźliwe określenia typu „ciemnogród” czy „płaskoziemca” są jednymi z delikatniejszych. Przykre, że fali emocjonalnego uniesienia dają się ponieść także lekarze, którzy powinni bardziej kompleksowo popatrzeć na problem zdrowotności narodu i bardziej odpowiedzialnie dostrzegać potrzebę zachowania pełnej gamy usług dla chorych na różne choroby, nie tylko na tę najbardziej docenianą przed mass media.

A że problem jest poważny, mówią liczby z cytowanego wcześniej artykułu na „Pulsie Medycyny” (całośc raportu dostępna tutaj):

  • Liczba nadmiarowych zgonów i liczba zgonów związanych z COVID-19 w Polsce do końca czerwca 2021 r.:
  • łączna liczba zgonów związanych z COVID-19: 75 085
  • liczba zgonów związanych z COVID-19 w przeliczeniu na 1 mln mieszkańców: 1978 (średnia dla OECD: 1285)
  • łączna liczba nadmiarowych zgonów: 139 024
  • liczba nadmiarowych zgonów w przeliczeniu na 1 mln mieszkańców: 3663 (średnia dla OECD: 1499)
  • wzrost liczby zgonów w porównaniu ze średnią z lat 2015-2019: 22,57 proc. (średnia dla OECD: 11,79 proc.).

Być może milczenie mainstreamu wynika z obaw o podjęcie szerszej dyskusji nad tym, co stało się (i nadal dzieje się) z seniorami, którzy są grupą najbardziej poszkodowaną ograniczeniami dostępu do usług służby zdrowia.

Ordo Medicus: seniorzy najbardziej zagrożeni niewydolnością służby zdrowia

Efektem takich ograniczeń jest znaczne skrócenie długości życia, która – i tu znów warto posiłkować się danymi z „Pulsu Medycyny” – oznacza regres cywilizacyjny. Jak czytamy w artykule pt. „Liczba nadmiarowych zgonów od początku pandemii: Polska na drugim miejscu wśród krajów OECD”:

Roczny spadek oczekiwanej długości życia był szczególnie duży w Stanach Zjednoczonych (-1,6 roku), Hiszpanii (-1,5), Litwie i Polsce (po -1,3), a także w Belgii i we Włoszech (po -1,2). We Włoszech, Polsce, Hiszpanii i Wielkiej Brytanii średnia długość życia jest obecnie taka, jaka była około 2010 r.; w Stanach Zjednoczonych przewidywana długość życia w 2020 roku jest o ponad rok niższa niż 10 lat wcześniej.

Problemów, jakimi może zająć się Ordo Medicus jest więc wiele w odniesieniu do samej tylko walki z Covid-19, uderzającej w całe społeczeństwo – jego prawa do korzystania z usług służby zdrowia i gwarancji bezpieczeństwa zdrowotnego. Wsparcia w realizacji pierwszych działań, w tym konferencji i publikacji dowodowych, udzieliła nowej inicjatywie grupa katolików ze Stowarzyszenia Piotra Skargi.

Jako oddolna inicjatywa społeczna lekarzy i naukowców reprezentujących różne dziedziny wiedzy, działania Ordo Medicus na rzecz promocji zdrowia, wolności osobistej, wolności słowa i niezależnej nauki są nam wszystkim potrzebne.

Im głośniejsze będą ataki na tę inicjatywę, tym bardziej możemy być pewni, że narusza ona wygodne dla wielu środowisk schematy „walki o zdrowie społeczeństwa”.

Przeczytaj także:

Film, którego boją się „tęczowi”